23 grudnia 2011

Święta

Wesołych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodznia!

przedstawiam doniczkowego aniołka:


Szopka ręcznie robiona przez dziadka :)





Ozdoby z darów lasu:



26 listopada 2011

Listy do Julii



Cytat z Hamleta, najlepiej opisujący uczucie miłości. Nigdy nie powinniśmy wątpić w miłość, koniec końców, tylko ona nam pozostaje.


Piękne widoki, ciepło, cyprysy. Zewsząd zapierające dech w piersi widoki...taka jest Toskania.
Namiastkę jej części można zobaczyć w filmie Listy do Julii.
Film pokazuję młodą, utalentowaną dziennikarkę,Sophię. Dziewczyna wraz z narzeczonym przyjeżdża do Verony. Verony Shekspira.
Jak w każdej komedii romantycznej, oprócz pięknej, młodej dziewczyny musi być również przystojniak, w tym wypadku nie odbiegamy zbyt daleko od stereotypu typowego romansu. Ciekawym "dodatkiem" do dwójki młodych bohaterów, jest starsza kobieta. W tym wypadku babcia przystojniaka.
Za sprawą listu sprzed 50 laty, cała trójka wyrusza na poszukiwanie utraconej miłości babci. Podczas wyprawy, wraz z bohaterami zwiedzamy urokliwe zakątki Toskanii, a także poznajemy czym jest gościnność Włochów.
Film, ciekawy, jeśli ktoś lubi podróże. Szczególnie polecam na zimowe wieczory, każdemu potrzeba odrobiny słońca.
Z filmu dowiadujemy się, że warto walczyć i się nie poddawać mimo przeciwności losu. Każdego dnia powinniśmy iść przed siebie z podniesioną głową, a szczęściu trzeba czasami pomóc.

19 października 2011

Migawki z lasu

Jesienną porą czas wybrać się na "grzyby". Tym razem zamiast grzybów, były kosze mchu, szyszek, patyków i kory...






Na samym końcu Pan Żuczek, niestety Pani Żuczkowa uciekła, cóż za nieśmiałość...:)

1 września 2011

wszystko i nic

Kwiatek z papieru, niby róża, niby nie. co jest każdy widzi. Papier farbowany sposobem domowym.


Misia z kawałka włóczki, w sukience i kwiatem za uchem, żeby nikt nie mówił, że lato się skończyło :)

Na koniec "tutaj ja pilnuję porządku" :)


5 sierpnia 2011

Małe rzeczy, motylki, grzybki, robaczki


W ramach uszyj, wyhaftuj powstał chustecznik.
Góra różowa, a środek w małe kropeczki :)






Podobno po deszczu grzyby rosną, w moim ogródku rosną małe mutanty ;)



Na sam koniec, jegomość robaczek na szybie. Aparatu się nie bał, i ma fotkę :)

11 lipca 2011

Aby lepiej się czytało...

W tym celu powstała zakładka z motywem łabędzia po jednej stronie


Po drugiej znalazła się urocza krowa :)



W takim układzie nie pozostaje mi nic innego jak życzyć miłego czytania!

21 czerwca 2011

Księga

W poszukiwaniu pomysłów na nowe prace, przeszukałam znaczną część chomików. Tam również wpadłam na instrukcję tworzenia Księgi Okolicznościowej. Cudo jakich mało, a ceny w sklepach są zabójcze. Już niedługo powstanie Księga właściwa, a do tego czasu powstał pierwowzór. Bez dodatków, bez większej zabawy, ot tak, żeby spróbować.




A na koniec, jedno z najbardziej urokliwych miejsc. Góra Św. Anny ;)


5 czerwca 2011

Po długiej przerwie...

...czas na powrót.
Długo zbierałam się w sobie, żeby coś napisać, jednak za każdym razem pojawiała się w głowie pustka.
Dopiero dokończona serweta "zmusiła" mnie do tego, aby pokazać ją światu :)
W pełnej krasie prezentuje się tak:


Łabędzię mają swój urok i nieodzownie kojarzą mi się z ciepłem i latem, które dzisiaj jest w pełnej krasie



Wyszywanie zaczełam wiosną i wtedy jeszcze były żonkile ;)




4 kwietnia 2011

Woreczki

Z maszyną trzeba się oswoić i nie można wypadać z rytmu. Dlatego w ramach nowgo projektu powstały woreczki na wypadek wyjazdu :)
Wyjazd był niezapomniany, a worki zdały egzamin. Pierwszy raz nie musiałam szukać rzeczy w walizce i przewracać wszystko do góry nogami.
Woreczki mają naszytą aplikacje z motywem holenderskim :)


31 marca 2011

Książeczka

Prezent trafił do rąk włścicielki, dlatego mogę pokazać co nowego powstało;)
Na Blogu Naomi znalazłam kurs, jak stworzyć książeczkowe cudo. Nie musiałam się długo zastanawiać i w przylywie dobrej woli powstała taka oto zielona książeczka :)




29 marca 2011

szycie nie jest złem :)

Mój strach przed sprzetem, jakim jest maszyna był zawsze ogromny ;) Stukot, prędkość i wkładane wszędzie palce- odowieczny problem :) Dopiero po nastu latach zdecydowałam się zasiąć przed tym dziwadłem i coś stworzyć.
Jako pierwsza powstała torba na zakupy. Nie odbyło się oczywiście bez bólu wbijanych w palce igieł, ale czego się nie robi dla własnej wygody? Torba powstała z resztek materiału wykopanych z szafy mamy.-Swoja drogą taka szafa to kopalnia dobrych pomysłow i dziwnych rzeczy:)
Na zewnetrznej stronie powstał haft. Początkowo mial być to haft krzyżykowy, jednak ze względów praktycznych takowym nie jest :)


Torba sprawdziła się w 100% :) Może niedługo powstanie kolejna?

24 marca 2011

kręciołek ciąg dalszy

Kilka dni temu w przypływie weny twórczej powstała kolejna kartka. Kręcenie zaczyna powoli wciągać, więc w przygotowaniu są nowe projekty. Jest tyle pomysłów, które chciałabym zrealizować, szkoda tylko, że doba ma 24h.


19 marca 2011

kartka

Przeglądając różne blogi i fora, bardzo często napotykałam cuda robione techniką quillingu. Każda praca zachwycała.
Na samym początku, doszłam do wniosku...fajne, ale jak to zrobić? Roboty dużo, nie wiem jak się za to zabrać, co jest potrzebne? W taki oto sposób pracę z quillingem odeszły do lamusa :)
Dopiero tydzień temu, postanowiłam do tego wrócić. Szperanie po stronach, forach i trzeba zabrać się za tworzenie. Pierwszym pretekstem były urodziny cioci. Specjalnie dla niej powstała ta oto kartka:


Początki bywają trudne, ale kiedyś trzeba zacząć;)
Może to ten moment?

14 marca 2011

WIOSNA

Aż chce się żyć! Rano zamiast szarugi i zimna, piękna pogoda, można wyjść na dwór bez sterty ubrań, w których wygląda się.....jak miś :) Oczywiście, nie mam nic do misi, są śliczne, ale ja niekoniecznie chcę tak wyglądać. Dlatego sweterek i w drogę. Tym razem nie trzeba było daleko iść, wystarczyło wystawić nos, no dobra aparat za okno, a tam... WIOSNA. Wreszcie kwiatki pokazały się w pełnej krasie bez śniegu.
Oby już zima nie wróciła, nie chce my jej tutaj...:)