28 lutego 2011

Dziecko z chmur

Idąc latem przez park, każdemu rzucają się w oczy dzieci. Radosne, uśmiechięte, czasem płaczące. Widok piękny i wzruszający, bo która z nas nie chciała by mieć takiego maleństwa? Móc je przytulić kiedy płacze, pocieszyć, czy pośmiać się. Samą radość sprawia patrzenie na to jak syn czy córka stawia pierwsze kroki, wymawia pierwsze słowa, idzie do przedszkola, szkoły, poznaje nowych ludzi.
Nie każda osoba czy rodzina ma takie szczęście, są ludzie, którzy z różnych powodów nie mogą mieć potomstwa. Najtrudniej jest zaakceptować szczęście innych, pogodzić się z nie dyskrecją innych- przecież najważniejsza w dzisiejszych czasach jest kariera, dopiero potem dom, dzieci, RODZINA.
Co mają zrobić ci, którzy walczą bezskutecznie z takim systemem wartości, oraz z niepłodnością? Jak nierówna jest to walka. Często walka, która przegrywają. Bezsilność, strach przed ludźmi, przed tym co sobie pomyślą, dlaczego nie ma z nami potomstwa.
Dopiero po jakimś czasie dorasta w człowieku przekonanie, iż w naszym świecie jest wiele dzieci, które nigdy nie zaznały miłości, nie wiedzą czym jest rodzina. Od samego początku mieszkają w Domach Dziecka, które mogą im ofiarować jedynie uwagę, troskę i szczyptę miłości.
Adopcja dziecka wymaga samozaparcia od rodziców i rodziny, najpierw długie procedury, wymagania, którym trzeba sprostać, dopiero potem można zacząć życie RAZEM.
Książka Dziecko z chmur , jest historia dwóch kobiet, dwóch rodzin, które borykały się z problemem niepłodności. Najpierw długa walka z natura, a następnie adopcja.
Książka wzrusza i uczy, pomaga przetrwać najgorsze chwile, pokazuje iż nikt nie jest na świecie samotny. Są rodziny, które mają podobne problemy, jak autorki książki.
Justyna Bigos i Beata Mozer, dwie kobiety, dwie szczęśliwe żony i matki. Przeszły długą drogę, aby osiągnąć to co obecnie mają.
Książka warta przeczytania, czas pomyśleć nad tym czy doceniamy to co mamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz